„…Że młodość w życiu się nie rozmyje,
Życie nie będzie tylko więdnięciem,
Że umrze pięknie — co pięknie żyje
I że po śmierci przetrwa w pamięci?…”
Jacek Kaczmarski
Nadzieja śmiełowska
Doskonały program artystyczny w wykonaniu Globisza, Wysockiego, Groniec i części Kwartetu Pro Forma zebrał potrójną owację na stojąco. Gintrowski wzruszył widownię do łez pięknym wykonaniem Powrotu. Tegoroczna edycja Nadziei była jedną z najlepszych, jakie widziałam.
Festiwal rozpoczął się tradycyjnie w piątkowe popołudnie. Kołobrzeska Hala Łuczniczka wypełniła się po brzegi. Wśród 400-osobowej publiczności byli starzy bywalcy – pasjonaci twórczości Jacka – również jego przyjaciele, ale też młodzież, która – choć Mistrza nie znała – kocha jego utwory.
Laureaci „Nadziei” 2011
W konkursie, który rozpoczął festiwal, wzięło udział 20 młodych muzyków. Poziom bardzo zróżnicowany. Jedni stawiają na wykonanie klasyczne – z gitarą czy akordeonem – inni wybierają nowatorskie interpretacje. Nie jestem pewna, czy to dobrze. Bo są piosenki, których nie powinno się „przerabiać”. Jak Elekcja czy Bal u Pana Boga. Jury decyduje się przyznać główną nagrodę Joannie Kaszcie z Dziergowic na Opolszczyźnie. Zaśpiewała Sarę, twierdząc, że jest to piosenka idealna dla kobiety. A takich w repertuarze Jacka brakuje. Joanna zdobyła też nagrodę publiczności. Drugie miejsce zajął Adam Mortas z zespołem Encore. Głosy jury zapewniła mu ekspresyjnie wykonana Ofiara oraz Piosenka chorego na raka podlewającego pelargonie wg wiersza Andrzeja Bursy. Trzecie miejsce, nagrodę Polonii oraz przyznawaną po raz pierwszy nagrodę specjalną im. Władysława Stasiaka zdobył Paweł Ruszkowski Piosenką napisaną mimochodem.
Joanna Kaszta podczas występu
Paweł Ruszkowski podczas występu
– Bardzo cieszę się, że mogę być na „Nadziei”, od dzisiaj tak bliskiej mojemu sercu. Władysław Stasiak i Jacek Kaczmarski nigdy się nie spotkali. Ale pewnie wiele mieliby sobie do powiedzenia. Kiedy po stanie wojennym Jacek Kaczmarski, absolwent polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, na emigracji w Monachium grał nieformalny hymn „Solidarności” – słynne Mury – Władysław Stasiak, student Uniwersytetu Wrocławskiego, mury właśnie burzył. Tworzył na uczelni komitety strajkowe, redagował „Akces”, podziemne pismo NZS. I słuchał Kaczmarskiego. Minister Władysław Stasiak, historyk z wykształcenia, płyt Kaczmarskiego słuchał w gabinecie i podczas jazdy samochodem. Podzielał przekonanie barda, że sztuka musi być nośnikiem wartości – przyznaje Barbara Stasiak, fundatorka nagrody specjalnej.
Katarzyna Groniec
Po konkursie przyszedł czas na „Noc Antyczną” – program muzyczno-poetycki przygotowany specjalnie na tę okazję. Na scenie zasiadają aktorzy Wojciech Wysocki i Krzysztof Globisz, Katarzyna Groniec, Przemysław Lembicz i Marcin Skrzypczak. Za klawiszami siada Marcin Żmuda. Aktorzy na zmianę recytują wiersze. Kaczmara i Herberta. Wszystkie inspirowane antykiem. Każdy inaczej, po swojemu. Doskonale się uzupełniają. Ekspresyjny Wysocki z wierszami o Ikarach i ironiczny Globisz z Kaligulą i Boskim Klaudiuszem. Publiczność jest zachwycona. Są też piosenki Jacka. Przemysław Lembicz jak zawsze zachwyca wiernością oryginałowi. Wszystkiego dopełnia Katarzyna Groniec. Mucha w szklance lemoniady sprawia wrażenie piosenki napisanej specjalnie dla niej. Na koniec wspólne wykonanie Modlitwy o wschodzie. Owacja na stojąco. Potrójne bisy.
Krzysztof Globisz
Druga część nocy antycznej to koncert Przemysława Gintrowskiego. Przyjaciel i wieloletni współpracownik Jacka witany jest bardzo entuzjastycznie. Nie zawodzi publiczności. Mocnym, ekspresyjnym głosem wykonuje z pasją antyczne wiersze Herberta do własnych kompozycji muzycznych. Na koniec śpiewa Powrót – jedną z najlepszych piosenek tria. Budzą się wspomnienia. O Jacku, o rzeczach osobistych. Kobieta obok mnie ma łzy w oczach.
Przemysław Gintrowski
Kończy się noc antyczna. Publiczność powoli wychodzi z sali. Prowadzący imprezę Jarosław Gugała zaprasza na kolejny dzień.
W sobotę w kameralnym kinie Piast zbiera się kilkadziesiąt osób. To coroczna część festiwalu. Ta najbardziej kameralna i osobista. Oglądamy koncert z prywatnego archiwum Alicji Delgas. Nagranie powstało w 1983 roku w Kanadzie.
Czuję się trochę jak na prawdziwym koncercie, w którym nigdy nie wzięłam udziału. Jacek z ekranu zwraca się do publiczności. Żartuje. Śmiejemy się razem z kanadyjska Polonią sprzed 30 lat.
Po koncercie wykład dr. Krzysztofa Gajdy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Opowiada o Ikarach w sztuce. O Ikarach Bruegela Starszego, Ikarach w twórczości zespołów hardrockowych, o Ikarach u Kaczmarskiego.
Czas na podziękowania.
– Jesteśmy serdecznie wdzięczni za wsparcie i obecność na „Nadziei” Bogdanowi Borusewiczowi, marszałkowi senatu. Dziękujemy Mu za życzliwość i wspólne słuchanie piosenek Jacka Kaczmarskiego – mówi Jacek Pechman, dyrektor artystyczny Festiwalu „Nadzieja”.
Fundacja im. Jacka Kaczmarskiego dziękuje współpartnerom Festiwalu: Gminie Masto Kołobrzeg w osobie prezydenta Janusza Gromka, Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji w Kołobrzegu i towarzyszącemu „Nadziei” od trzech lat Europejskiemu Centrum Solidarności w Gdańsku.
Z serca dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się w tym roku do tego, że mogliśmy zrealizować nasz festiwal. Dziękujemy za wsparcie firmie ENERGA SA w Gdańsku, KASIE STEFCZYKA, Tomaszowi Tamborskiemu – staroście kołobrzeskiemu, Gdańskiej Fundacji Dobroczynności, Marcinowi Turskiemu i firmie Empik, hotelowi Aquarius, NSZZ „Solidarność” Region Pobrzeże, posłowi Czesławowi Hocowi, Fundacji „Agora”, Urzędowi Gminy Dygowo, firmie EuroDom.
Patronat honorowy nad tegorocznym Festiwalem Piosenki Poetyckiej im. Jacka Kaczmarskiego „Nadzieja” objęli:
Następny Festiwal Piosenki Poetyckiej im. Jacka Kaczmarskiego „Nadzieja” za rok. Dopiero za rok.
© Fundacja JK 2007