„…Że młodość w życiu się nie rozmyje,
Życie nie będzie tylko więdnięciem,
Że umrze pięknie — co pięknie żyje
I że po śmierci przetrwa w pamięci?…”
Jacek Kaczmarski
Nadzieja śmiełowska
fot. P. Gryń
K. Sienkiewicz, J. Bończyk, P. Bukartyk, A. Poniedzielski, Kwartet ProForma w spektaklu premierowym „Spotkanie w porcie”
Wygrała Agnieszka Oczki z Poznania. Młodzi ludzie przez całą noc na plaży śpiewali pieśni barda „Solidarności” Finałem festiwalu była sobotnia premiera spektaklu „Tunel”. Wiersze z ostatniego, najbardziej osobistego tomiku Jacka Kaczmarskiego, zaśpiewali w akompaniamencie rockowej muzyki Hadriana Filipa Tabęckiego i Pawła Stankiewicza – Mirosław Baka, Joanna Lewandowska i Wojciech Brzeziński. Akompaniował im sekstet „Kameleon”. Widownia bardzo entuzjastycznie zareagowała na występ, oklaskując artystów na stojąco.
fot. Grabi
A. Oczki
fot. Gryń
Spektakl Tunel
— Uwielbiam Kaczmarskiego, ale niewielu moich znajomych go słucha — wyjaśnia 19-letni Piotr Świgań z Kruszwicy. — Dopiero tu mogłem spotkać się z innymi, razem pośpiewać, porozmawiać i przekonać się, jak dla wielu z nas jego twórczość jest ważna.
Charakterystyczna dla festiwalu jest kameralna atmosfera. Przez dwa dni na scenie przy kołobrzeskiej latarni morskiej ponad 30 artystów wykonało utwory z repertuaru Kaczmarskiego. Uwielbienie dla nieżyjącego poety ściągnęło nad morze około 2 tys. ludzi, którzy leżąc na piasku, kocach i leżakach słuchali utworów barda. Przyjechali z różnych zakątków Polski, niektórzy specjalnie na festiwal. Wszyscy podkreślają, że utwory autora Obławy to coś wyjątkowego.
Widownia
fot. Grabi
— Dorastaliśmy na piosenkach Kaczmarskiego — mówi Agnieszka Michalska ze Świdnicy, która na koncercie była z mężem Mariuszem i siedmioletnim synem Maćkiem.
— To były bardzo trudne czasy, a te teksty do nas docierały i pomagały żyć. A teraz? Nie wiem, czy się cieszyć czy smucić, ale znów są coraz bardziej aktualne.
Festiwal to przede wszystkim konkurs na interpretację piosenek autora Murów połączony z prezentacją autorskich piosenek wykonawców. Spośród 15 uczestników największe uznanie jury (m.in. Jacka Bończyka i Piotra Bukartyka) zdobyła Agnieszka Oczki, 21-letnia studentka prawa z Poznania. W nagrodę otrzymała m.in. 3 tys. zł ufundowane przez Ministra Kultury. Akompaniował jej kwartet ProForma.
fot. Grabi
Agnieszka Oczki i Kwartet ProForma
— Wygrała, bo miała w sobie rodzaj prawdy, którą trudno zdefiniować, a która sprawia, że jej się wierzy — uzasadniała werdykt Teresa Drozda z Polskiego Radia, członek jury i rzecznik prasowy festiwalu. — Jej w pełni autorska Bajka to przemyślana, dobrze napisana i zaśpiewana piosenka.
Żeby wziąć udział w konkursie, Agnieszka Oczki przerwała pobyt w Anglii. Opłaciło się. — To pierwszy duży festiwal, na którym zaśpiewałam — podkreśla laureatka.
fot. Grabi
Eliza Banasik
Odkryciem i nadzieją festiwalu była 13-letnia Eliza Banasik z Gdańska. Zajęła drugie miejsce. Twórczością Kaczmarskiego zainteresowała się cztery lata temu, gdy w programie „Od przedszkola do Opola” zaśpiewała piosenkę barda.
— Wtedy Jacek Kaczmarski podpisał się na mojej gitarze. To moja relikwia — chwali się Eliza. — Kocham jego piosenki, chociaż są trudne. Na początku tata musiał mi tłumaczyć, o co w nich chodzi — dodała zdobywczyni drugiego miejsca.
W czasie wakacji Elizę można spotkać na ul. Długiej w Gdańku, gdzie gra na gitarze i mocnym głosem śpiewa utwory ulubionego pieśniarza.
Trzecie miejsce zajął Jakub Strzelecki z Warszawy (akompaniował mu Maciej Wierzyński).
fot. Grabi
Jakub Strzelecki i Maciej Wierzyński
— Najważniejsze zaczyna się po koncercie: młodzi ludzie gromadzą się na plaży z gitarami i do rana śpiewają „Kaczmara”. I o to chodzi: żeby pamięć o nim żyła — cieszył się Jacek Pechman, dyrektor artystyczny festiwalu.
W zorganizowanym przy okazji festiwalu plebiscycie internauci uznali Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego za najlepszą piosenkę Kaczmarskiego.
fot. Grabi
Trio Łódzko-Chojnowskie w „Złotej dziesiątce”
Tak opisał nasz festiwal red. Andrzej Kulej z „Gazety Wyborczej”. Czy można coś do tej relacji dodać? Warto odnotować fakt, że po raz pierwszy w ramach imprezy towarzyszącej festiwalowi odbył się mecz piłkarski pomiędzy drużyną Fundacji a zespołem o wdzięcznej nazwie „Kuglarze”, złożonym z miłośników twórczości Jacka Kaczmarskiego. Wynik 2:0 dla „Kuglarzy” nie odzwierciedla zaciętości spotkania i emocji, które towarzyszyły zawodnikom, łącznie z niewykorzystanym rzutem karnym dla drużyny Fundacji, w której zagrali przyjaciele Jacka Kaczmarskiego, m.in. Bogdan Borusewicz czy Bogdan Żurek.
fot. P. Lipski
Mecz Fundacja vs. Kuglarze
W trakcie drugiego dnia festiwalu odbyła się aukcja i zbiórka pieniędzy na leczenie 14-letniej Natalii Kaperek — kołobrzeżanki, która zmaga się z chorobą nowotworową. Katarzyna Pechman — twórczyni „Herbertiady” przekazała na licytację kopię rękopisu wiersza Zbigniewa Herberta Potęga smaku, a Alicja Delgas — książkę Jacka Kaczmarskiego z jego autografem Ale źródło wciąż bije. Z licytacji osiągnięto kwotę 800 zł. Łącznie na rzecz Natalki wolontariusze zebrali ponad 1500 złotych.
Teraz rozpoczęły się przygotowania do IV edycji „Nadziei”. Chcemy zorganizować specjalną konferencję naukową przy współpracy z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, jak również wystawić operę Jacka Kaczmarskiego Kuglarze i wisielcy w reżyserii Jerzego Satanowskiego. Ale o tych planach i zamierzeniach będziemy na bieżąco Państwa informowali. Tymczasem dziękujemy raz jeszcze wszystkim osobom i instytucjom, dzięki którym mogła odbyć się nasza „Nadzieja”. Dziękujemy artystom za ich trud, cierpliwość i wspaniałe występy. Dziękujemy wszystkim tym, którzy przybyli na festiwal z odległych zakątków Polski. Specjalne podziękowania kierujemy w stronę ełckiej grupy wolontariatu i Kuby Mędrzyckiego za szczególną pomoc techniczną. Do zobaczenia za rok!
© Fundacja JK 2007