Fundacja im. Jacka Kaczmarskiego

Festiwal Piosenki Poetyckiej Nadzieja



„Złota 10”  –  wyniki  I  internetowego plebiscytu
na 10 najlepszych piosenek Jacka Kaczmarskiego

Okres trwania plebiscytu: od lutego do 20 kwietnia 2006 r.
Moderator plebiscytu: Piotr Wojciechowski.
W plebiscycie wzięło udział: 162 internautów.
Zagłosowano na: 247 piosenek z dorobku Jacka Kaczmarskiego.


Omówienie

Po zapoznaniu się z wynikami plebiscytu, w którym wzięło udział 162 osoby, oddając głosy na 247 piosenek autorstwa Jacka Kacz­mar­skiego – zwraca uwagę fakt, że pierwszą dziesiątkę zdo­mi­no­wały piosenki starsze – przedemigracyjne i te z pierwszych lat emi­gra­cji. Aż siedem spośród dziesięciu „złotych przebojów” to piosenki śpiewane podczas pamiętnej trasy koncertowej „Live’90”. Jedynie dwa utwory pochodzą z lat 90., i to w dodatku wczesnych lat 90. W pier­wszej dziesiątce nie znalazła się ani jedna pieśń pochodząca z sze­ściu ostatnich programów (od Sarmatii do Mimochodem).

Do tak wielkiej popularności starszych piosenek Jacka przy­czy­nił się niewątpliwie ich wydźwięk polityczny. Śpiewając te utwory przy ogniskach, spotkaniach, a nawet dzieciom do snu, niejeden z nas czuł się opornikiem PRL-u, spełniającym misję niesienia kul­tury niezależnej. Również nowe pokolenia miłośników twórczości Jacka najczęściej od utworów starszych rozpoczynają swoją kacz­mar­ską edukację,  choćby za sprawą sentymentów swoich rodziców.

Sporym zaskoczeniem wydaje się być brak Snu Katarzyny II  wśród „Złotej dziesiątki”.

Trio Łódzko-Chojnowskie style=

fot. Janusz Halczewski

Trio Łódzko-Chojnowskie

1. Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego — 510 p.
Napisana: 1980.
Płyty: Źródło – Złota Kolekcja, Live’90, Chicago – Live, Świadec­two.

Nie ma najmniejszych wątpliwości, że pieśń ta godna jest pierw­sze­go miejsca. Na utwór napisany w pięć miesięcy po śmierci Włodzi­mierza Wysockiego złożyła się cała ówczesna wiedza Jacka o Rosji, komunizmie, a także emocje związane ze stratą osoby, której twórczość miała ogromny wpływ na kształtowanie się talentu młodego Jacka Kaczmarskiego.

Do końca publicznej kariery Jacka utwór ten zajmował miejsce szczególne w jego twórczości (uznawał go za najważniejszy w całym swoim dorobku), a wraz z upływem czasu coraz bardziej widoczny stawał się element autobiograficzny — utożsamienie się autora i  wy­ko­naw­cy z podmiotem lirycznym.

Spośród autorskich wykonań Epitafium…, na szczególną uwagę zasługuje to z festiwalu Opole’81, dostępne na płycie Źródło – Złota Kolekcja.

2. Obława — 257 p.
Napisana: 1974.
Płyty: Krzyk, Live’90, Świadectwo.

Jedna z najstarszych piosenek Jacka, napisana w 1974 roku, in­spi­rowana utworem Włodzimierza Wysockiego Ochota na wołkow i, obok Murów, najbardziej rozpoznawalnych pieśni Kaczmar­skie­go. Tym utworem poeta debiutował w 1976 roku na warszawskim Jarmarku Piosenki, a następnie na SFP w Krakowie.

3. Źródło — 219 p.
Napisana: 1978.
Płyty: Mury, Suplement (uzupełnienie Live’90), Świadectwo.

Utwór pisany jako manifest trudnego optymizmu ponurego koń­ca lat 70., dla wielu słuchaczy stał się drogowskazem do okre­ślo­ne­go przez siebie celu w życiu. Cytat „Ale źródło wciąż bije…” jest tytułem antologii poezji Jacka Kaczmarskiego, piosenką Źródło żegnaliśmy Jacka na pogrzebie. Wreszcie nasza obecność tutaj jest dowodem na to, że źródło wciąż bije.

4. Rublow — 193 p.
Napisana: 1984.
Płyty: 20(5) lat później, Litania.

Drugi z należących, zdaniem samego autora, do trójki najważ­niej­szych jego utworów. Piosenka inspirowana filmem Andrieja Tar­kow­skiego, jest próbą szukania odpowiedzi na zasadnicze pytania egzystencjalne, z tezą na temat roli sztuki i jej wpływu na czło­wie­czeń­stwo. Sam Jacek Kaczmarski powiedział kiedyś tak:

„Sztuka jest próbą opanowania chaosu; jak samo to słowo mó­wi — jest czymś sztucznym, powstałym w miejsce tego, co praw­dzi­we, ale nie do zniesienia. Człowiek jest jedynym zwierzęciem zdol­nym do stworzenia tak przedziwnego zjawiska: ani tego zjeść, ani się tym ogrzać, a jednak czasem tylko dzięki temu można przetrwać.”

I o tym właśnie jest Rublow, proszę Państwa.

5. Kwestia odwagi — 185 p.
Napisana: 1993.
Płyta: Suplement (Dodatki).

Obecność tego utworu wśród wyników plebiscytu jest świa­dec­twem aktywności zagorzałych wielbicielu twórczości Kaczmar­skiego. Jest to bowiem bardzo mało znana piosenka Jacka. Jedyne jej wykonanie zamieszczone zostało w Suplemencie do boxu Syn marnotrawny. Kwestia odwagi to dyskusja z wierszem Zbigniewa Herberta Potęga smaku, mogąca być przyczynkiem sporów ideo­lo­gicz­nych Trzeciej RP.

Kwestia odwagi  to najnowszy wśród utworów „Złotej Dzie­siątki”.

6. Zbroja — 179 p.
Napisana: 1982.
Płyty: Live’90, Chicago – Live, Świadectwo.

Napisany wiosną 1982 roku utwór, kojarzony jednoznacznie z cza­sem stanu wojennego w Polsce, jest hymnem ku pokrzepieniu serc, do śpiewania na „barykadzie wolności”. Z czasem osłabła w na­ro­dzie (i w Autorze) chęć budowania barykad, ale — jak to w życiu bywa — pieśń uszła cało…

7. Jan Kochanowski — 170 p.
Napisana: 1992.
Płyty: 20(5) lat później, Suplement (uzupełnienie Wojny postu z kar­na­wa­łem).

Śpiewana podczas trasy koncertowej programu Wojna postu z kar­na­wa­łem, niezwykle lubiana i uznawana przez Jacka za jedną z trzech najważniejszych jego pieśni. Bardzo bliska duchowi poezji Ja­na Kochanowskiego, a tak przecież współczesna i auto­bio­gra­ficzna.

8. Mury — 162 p.
Napisana: 1978.
Płyty: Mury, Mury w Muzeum Raju, Suplement (uzupełnienie Live’90).

Utwór, którego przedstawiać nie trzeba. Tytułowa piosenka pier­wsze­go programu Jacka Kaczmarskiego (wykonywanego wspólnie z Prze­mysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim), napisana do muzyki katalońskiego barda Lluisa Llacha i jemu również po­świę­cona, nazywana „hymnem Solidarności” — obrosła w równie gęstą sieć legend, co nieporozumień (począwszy od mylnego prze­świad­czenia, że Mury są tłumaczeniem pieśni Llacha, a na interpretacji przesłania skończywszy). Tekst Murów to bowiem nie polska wersja katalońskiego L’Estaca, a wiersz Llachowi poświęcony (kiedy ge­ne­rał Franco zabronił wykonywania pieśni L’Estaca, „sama melodia bez słów niosła ze sobą starą treść” — ci, co „świec tysiące palili mu”, słowa znali na pamięć).

Śpiewając nośny, rewolucyjny refren, nie chce się pamiętać gorzkiej puenty, że pieśń przestaje być własnością twórcy. W ten sposób Mury Jacka Kaczmarskiego stały się samospełniającą się przepowiednią.

9. Nasza klasa — 150 p.
Napisana: 1983/1987.
Płyty: Live’90, Litania, Świadectwo.

Swoją niezwykłą popularność utwór ten zawdzięcza specy­ficz­ne­mu charakterowi. W pierwszej, napisanej w 1983 roku, publicys­tycz­nej części, pojawiają się wymienieni z imienia uczniowie typowej klasy licealnej Polski lat 70. Na ich przykładach przedstawione są pogmatwane, a czasem tragiczne losy pokolenia Polaków stanu wo­jen­ne­go i wielkiej emigracji lat 80. Druga część utworu, napisana w roku 1987, jest zdecydowanie bardziej refleksyjna. Całość, otwie­ra­ją­ca koncerty trasy „Live’90”, stała się niemalże hymnem ko­lejnych, wkraczających w dorosłość, pokoleń słuchaczy Jacka Kaczmarskiego.

10. Encore, jeszcze raz — 149 p.
Napisana: 1977.
Płyty: Mury, Suplement (uzupełnienie Live’90).

Napisana w 1977 roku piosenka jest opisem obrazu Fiedotowa. Ciekawostką jest fakt, że obrazu tego przed napisaniem piosenki Jacek nie miał okazji widzieć. Utwór powstał jednie na podstawie opi­su dokonanego przez pana Janusza Kaczmarskiego — artystę-ma­la­rza i ojca Jacka.

Krzysztof Nowak

© Fundacja JK 2007